|
|
Do dzikich borów idę, dzikich gór. Miedzy psy. Szukam żył źródlanej wody. Czystej krwi. W zarannej topieli Drapieżny ptak wzbił się do lotu. Wysoko [x3] Stubarwne kwiaty liżą rosę - leśne łzy. Pajączek wił swą sieć ...Maleńki robaczek w nią wpadł. W zarannej topieli Drapieżny ptak wzbił się do lotu. Wysoko [x3] Mieszkańcy gniazd Wpatrzeni w lot Matek swych już Rwą się do chmur Trzepocząc mchem Puchowych ciał I wiatr... Tajemny życia krąg. I wiatr rzucił młode pisklę W ostrza skał. Instynkt matki (w tle) Wściekły głód (w tle) Zew krwi (w tle) Kończy się coś [x3] Kończy się dzień [x3] Do dzikich borów idę, dzikich gór. Miedzy psy. Szukam żył źródlanej wody. Czystej krwi. W zarannej topieli Drapieżny ptak wzbił się do lotu. Wysoko [x3] Mieszkańcy gniazd Wpatrzeni w lot Matek swych już Rwą się do chmur Trzepocząc mchem Puchowych ciał I wiatr... Tajemny życia krąg. I wiatr rzucił młode pisklę W ostrza skał. Instynkt matki (w tle) Wściekły głód (w tle) Zew krwi (w tle) Kończy się coś [x3] Kończy się dzień [x18]
HATA BİLDİR
|
|
|
|
Yorum Yapın